Od Autora:
Na chwilę obecną, oficjalnie zjawisko asymetrii fazowej - nie istnieje. Jest więc naturalne, że gdy w wyniku poważnej asymetrii fazowej sieci Odbiorcy spali się ten silnik, podpali stodołę i na dokładkę porazi prądem obsługę - w wyjaśnieniu przyczyn zdarzenia będzie zły stan instalacji u odbiorcy (na przykład brak fazy u Pokrzywdzonego), więc awaria to jego wina,
gdyż to On nie zadbał o stan techniczny instalacji. Jeśli jednak poszkodowany zdoła udowodnić że instalacja była w stanie znakomitym, to wtedy w raporcie przyczyny
awarii pozostają "nieznane". Gdzie jednak zapobieganie przyszłym takim zdarzeniom? A co z odpowiedzialnością prawną, moralną, materialną?
Co z ubezpieczeniem i odszkodowaniem?
W przypadku zaistnienia takich zdarzeń jak pożar, ustala się przyczyny także po to, by podobne zdarzenia się
nie powtórzyły. Jednakże w przytoczonym przykładzie użytkownik pozostanie dalej narażony na identyczne zdarzenia,
gdyż rzeczywista przyczyna zniszczenia silnika nie może zostać rozpoznana i
usunięta. A czemu tak? No bo nie można wyjaśniać problemów z siecią
zjawiskiem które oficjalnie nie istnieje. Czy ów nieszczęsny odbiorca energii
mógł uniknąć awarii? Moim zdaniem - nie. Jeśli bowiem nic nie wie o istnieniu i skutkach asymetrii fazowej w sieci,
to nawet prawidłowe zadziałanie zabezpieczenia termicznego uzna za niezasadne,
i zmniejszy jego czułość gdyż jedynym wyjaśnieniem
jakie Mu pozostało - to zbyt czuły "termik". Przecież innych przyczyn
jego zadziałania - nie ma. Fazy wszystkie są, napięcie jak trzeba a silnik niezatarty i nie przeciążony. W
efekcie przeregulowania, zabezpieczenie termiczne traci swą skuteczność,
a pozbawiony jakiejkolwiek ochrony silnik - musi się spalić. Jedynie kwestią czasu jest to - kiedy to nastąpi. Najbardziej
asymetria fazowa dotyka mieszkańców terenów wiejskich. Zakłady przemysłowe mają zwykle własne podstacje,
ale Szanowna Reszta odbiorców energii elektrycznej?
Na niektórych terenach wiejskich istnieje powszechne przekonanie że silniki jednofazowe choć droższe w eksploatacji od trójfazowych, są od nich trwalsze. Nie palą się bez widocznych przyczyn... Wyjaśniano że owo domniemanie jest skutkiem ciemnoty owych ludzi tak twierdzących. Czy aby nie za pochopnie zlekceważono Ich nie
popartych żadnymi tytułami naukowymi - obserwacji?
Póki co, pozostaje radosna świadomość, że za nasze prywatne pieniążki ryzykując puszczenie silnika z dymem, zupełnie społecznie wyręczając Zakład Energetyczny - poprawiamy symetrię fazową w okolicznej sieci. Przy tej ogromnej satysfakcji,
ciągłe wymienianie spalonych silników które nie zdzierżyły przy poprawianiu opóźnionej fazy dla całej okolicy, to już tylko...
... taki niemiły zgrzyt...
Z poważaniem
Mirosław Piórowicz
|
|
Firma PPHU M. Piórowicz rozpoczęła swoją działalność jako niezależny podmiot w marcu 1995r. z zamiarem świadczenia usług w zakresie napraw sprzętu łączności i projektowania urządzeń automatyki przemysłowej
(na zamówienie i nie tylko). W tym czasie firma była podwykonawcą Nokii (uruchomienia i ew. naprawy stacji bazowych telefonii komórkowej) i tworzyła różne rozwiązania techniczne, w tym np. Inteligentny regulator napięcia
do samochodu, sposób sterowania obrotami silnika maszyn szwalniczych, sterowniki dla techniki szklarniowej, komponenty dla układów automatyki przemysłowej i inne. Kolejnym etapem rozwoju firmy było rozpoczęcie w roku 2000 działalności produkcyjno - wdrożeniowej, dla której bazą stały się zgromadzone w tym czasie liczne
opracowania własne.
|